Jak pewnie większość ludzi. Choć dzieciom i młodzieży częściej kojarzą się z nie zawsze lubianą matematyką, a dorośli mniej lub bardziej chętnie sięgają po różnego rodzaju trunki, samo hasło „procenty” wywołuje jednoznaczne skojarzenia – szczególnie w okolicach Sylwestra lub karnawału. Z założenia ma szumieć. Ale nie o alkoholu będzie.

Zamieszanie z tabelkami

Mam nabożny niemalże szacunek do 1% od momentu, kiedy go wprowadzono w Polsce i kiedy zaczął on skutecznie zabezpieczać fundusze na działalność organizacji pozarządowych oraz konkretnych podopiecznych. Od 2004 roku osoby prywatne oraz fundacje i stowarzyszenia także przy wsparciu osób publicznych starają się nas przekonywać do tego, że warto przekazać część podatku na rzecz potrzebujących. A o nasze wsparcie rokrocznie walczą osoby niepełnosprawne, opiekunowie zwierząt, sportowcy, twórcy kultury i tu lista jest bardzo, bardzo długa. Ale kij ma dwa końce.

O ile z perspektywy osoby, która nie jest czynnie zaangażowana w zbieranie 1%, bo tego po prostu nie potrzebuje, wszystkie te akcje, ulotki, reklamy i banery mogą wyglądać jak przerost formy nad treścią, o tyle z punktu widzenia potrzebujących są to środki, które bardzo często warunkują możliwości przeżycia czy też rehabilitacji lub określonych działań. I może się wydawać to dziwne, ale nieraz słyszałam komentarze, jak to się ludzie z 1% dobrze urządzają i jak dobry to jest zarobek. Nie jest dobry ani nie jest to zarobek!

Od kilku lat zbieramy pieniądze na rehabilitację syna Olgierda. Choć cel jest dość przejrzysty, fundacja znana i wiele osób z całej Polski (i nie tylko) zaangażowanych jest w zbiórkę, to i tak komentarze bywają różne. Nie chcę siebie wybielać, a innych pogrążać, bo tu nie o to chodzi. Fundacje mają dość sprawdzone mechanizmy rozliczania środków, które wpływają na subkonta. Poza tymi z 1% trafiają tam różnego rodzaju darowizny i dedykowane wpłaty. Moi znajomi doskonale wiedzą, że, gdy chcą przekazać pieniądze młodemu, to proszę ich o wpłatę właśnie na to specjalne konto. Dlaczego? Bo wtedy jest mniejsza szansa, że ktoś powie, że pojechaliśmy ze środków na leczenie syna na urlop lub też zmieniliśmy samochód. Dość mocno pilnuję środków na subkoncie. Mam wgląd, kto i kiedy wpłacił młodemu pieniądze a także, z jakich urzędów skarbowych były wpłaty z 1%. Niestety danych szczegółowych nie udaje się pozyskać ze względu na ochronę danych osobowych. Mamy jednak przyjaciół w całej Polsce i niezmiennie dziękuję im za zaufanie. Pieniądze zgromadzone na subkoncie Olgierda są przeznaczone na turnusy rehabilitacyjne (koszt jednego to około 6000 zł) oraz na inne kosztowne zakupy – na przykład leki czy też sprzęt ortopedyczny. Zaopatrzenie w pieluchy czy też dodatkową refleksologię i rehabilitację oraz wizyty lekarskie ogarniamy sami. Dlaczego o tym piszę? Bo wiem, że jest różnie, a chciałabym, żeby nie zmalało zaufanie do tak ważnego 1%. Niezależnie od tego, na jaki cel przekażecie pieniądze.

Zmiany podatkowe

Od kilku lat jesteśmy przyzwyczajani do tego, że państwo ułatwia nam życie i często dostosowuje różnego rodzaju zobowiązania obywateli do zmieniającej się w tempie ekspresowym technologii. Czy niesie ona ze sobą pułapki? Być może. Na pewno bardzo ułatwia codzienność, a my z założenia nie lubimy się przemęczać. Z drugiej strony myślę sobie, że gdy człowiek naprawdę chce coś zrobić dla innych, to znajdzie sposób, by to zrobić. Zmieniająca się w tym roku ordynacja podatkowa ułatwi życie nam wszystkim. To Urząd Skarbowy przygotuje dla podatników PIT 37 i 38, a oni jedynie będą mogli sprawdzić poprawność danych oraz uzupełnić różnego rodzaju odliczenia czy też wskazać odpowiednią OPP. Mogą również nic nie zrobić i wtedy 1% podatku być może nie pójdzie na żaden szczytny cel. Jest prawdopodobne, że nie pójdzie na jakikolwiek cel i zostanie pochłonięte przez państwo. To zresztą od jakiegoś czasu nie ukrywa, że z chęcią położy rękę na tych pieniądzach.

Pomimo tego że na każdym kroku ułatwia się nam życie, to mam ochotę prosić o odrobinę wysiłku, by zerknąć do przygotowanego rozliczenia i wpisać dane wybranej Organizacji Pożytku Publicznego i przekazać jej pieniądze lub też dać je na konkretny cel. To bardzo ważne, bo pozwala wielu ludziom realizować wielkie rzeczy, nawet jeśli jest to jeden mały krok, jedna miska z jedzeniem czy też jedna strzelona bramka lub zajęcia dla dzieci czy osób starszych. Celów jest tak dużo jak potrzebujących istot. A Ty? Nie bądź obojętny i nie pozwól, by ktoś zmarnował Twój 1%, bo choć może niewielki, to razem z innymi może naprawdę dużo.

I za to dziękuję!

A ponieważ to moja strona, to przedstawiam Wam mojego syna.

Ma na imię Olgierd i skończył 8 lat. Nikt nie wie, dlaczego nie rozwija się prawidłowo i pomimo wieku dalej nie chodzi, nie mówi, nie jest samodzielny – nie zgłasza potrzeb fizjologicznych, nie ubiera się, wymaga pomocy przy jedzeniu. Na każdym etapie dnia potrzebuje pomocy. Porusza się na wózku i robi stale postępy, więc liczymy, że za kilka lat stanie na nogi i będzie chodzić. Uparcie ćwiczy i coraz lepiej mu idzie. Dlatego właśnie szczególną uwagę przykładamy do ćwiczeń i rehabilitacji – ich efekty widać w każdym jego kroku, w każdym słowie i każdej kolejnej umiejętności.

Więcej o Olgierdzie możesz poczytać na stronach:

http://www.olo.walczy.pl/
https://www.facebook.com/oloklucznik/

Możesz również przekazać swój 1% lub wpłacić darowiznę na konto.

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”
Stawnica 33A
77-400 Złotów
KRS: 0000186434
Spółdzielczy Bank Ludowy Zakrzewo Oddział w Złotowie 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010

tytuł wpłaty: Olgierd Klucznik 557/K